Niedziela jest Dniem Pańskim, który nakazany jest nam do czczenia i świętowania przez Samego Boga Ojca. Lecz czy zawsze spełniamy Wolę Stwórcy, nawet wtedy, gdy jesteśmy wierzący i praktykujący w jakimś stopniu lub nawet określający się jako mocno wierzący i systematycznie praktykujący. Jeżeli takimi przymiotami się określamy a postępujemy inaczej na przykład nie czcząc Dnia Świętego, którym jest niedziela, to coś jest nie tak z naszą wiarą i ze zrozumieniem Prawd Bożych i z nami w ogóle.

Jak świętujemy niedzielę?

Ileż to w niedzielę, która jest dniem przeznaczonym dla Pana Boga wykonujemy prac niekoniecznych a nawet całkiem zbędnych. Wielu z nas upodobało sobie ten Dzień Święty na to, aby buszować po galeriach i innych sklepach i robić całotygodniowe zakupy. A potem objuczeni torbami lądujemy w domu na kanapie wyczerpani do granic możliwości i wypłukani nieźle z kasy. Nie mamy już sił nawet na przygotowanie odświętnego obiadu i zamawiamy jakieś danie z dowozem do domu, albo zajadamy się chipsami, bo są substytutem ziemniaków, lecz jest to tak zwane śmieciowe jedzenie, które nie wpływa na nasze zdrowie. Co innego, gdyby tego niedzielnego popołudnia był solidny, smaczny i wartościowy domowy obiad spożyty w spokoju z najbliższą rodziną. Tak niewielu z nas myśli o tym, że odświętnym obiadem również czcimy Dzień Pański.

Nie mówiąc już o tym, abyśmy wyczerpani przez obfite zakupy pomyśleli o pójściu do Kościoła na Mszę Świętą, która przecież w Dzień Święty jest obowiązkiem każdego wierzącego człowieka. Nie mamy również czasu na Modlitwę, na czytanie Pisma Świętego, bo przecież w niedzielę trzeba coś ciekawego obejrzeć w telewizji i nadrobić zaległości, trzeba serwować w necie, trzeba dokończyć czytanie rozpoczętej kiedyś książki. A jeszcze nierzadko trzeba pomalować włosy, trzeba zrobić pranie, przydałoby się również zrobić większe sprzątanie, bo jest wolniejszy czas.

Czas dla Pana Boga i dla rodziny

W niedzielę nie ma czasu dla Pana Boga i nawet nie ma czasu dla własnej rodziny, dla dzieci, dla rodziców, dla dziadków, dla rodzeństwa i dla przyjaciół. Niewielu postanawia, że w niedzielę odwiedzi swoich rodziców a tym bardziej starszych i być może już schorowanych dziadków, którzy niejednokrotnie w niedzielę spoglądają w okno i wyglądają swoich bliskich. W tym niedzielnym biegu nie mamy czasu dla podtrzymywania rodzinnych więzi i spotkań z rodzeństwem i z przyjaciółmi. A co jeszcze gorsze nie zawsze też wygospodarujemy w niedzielę czas dla własnych dzieci, które tęsknią za nami cały tydzień i są spragnieni naszego towarzystwa, czyli rozmowy z rodzicami, wspólnego wyjścia z domu, wspólnej zabawy i tak dalej. Lecz my zabiegani najchętniej odesłalibyśmy dzieci do swoich pokoi przed komputer, bo wtedy mielibyśmy święty spokój.

Jak wiadomo, kolebką religii w Polsce jest Częstochowa wraz ze swoimi wspaniałymi atrakcjami.

A co się dzieje bardzo często po latach?

A potem po latach wielu rodziców zadaje sobie pytania, dlaczego moje dzieci są takie niewrażliwe? Dlaczego nie mam z moimi dziećmi dobrego kontaktu? Dlaczego moje dzieci źle postępują?
Ano dlatego, że nie miały z kim porozmawiać i kogo zapytać o ważne dla nich rzeczy, gdy tego potrzebowały. Ano dlatego, że nie nauczyły się od najbliższych czułości i wrażliwości, bo rodzice nie mieli dla nich czasu, kiedy była na to pora. Ano dlatego, że uczył ich komputer tego co trzeba i tego co nie trzeba, bo w necie są różne treści i te dobre ale też i te złe. I wreszcie najważniejsze ano dlatego, że lekceważyliśmy Pana Boga i nie współpracowaliśmy z Nim licząc tylko na siebie. Zapominając o tym, że bez Pana Boga człowiek nic nie znaczy a z Panem Bogiem może wszystko.